# Dokumenty kolekcjonerskie ze świata sportu - historie kuracjuszy
Dokumenty kolekcjonerskie to fascynujący świat dla każdego miłośnika historii, chociaż wycena takich przedmiotów może przyprawić o zawrót głowy nawet doświadczonych kolekcjonerów. Dokumenty kolekcjonerskie związane z teatrem to prawdziwe perełki dla miłośników sztuki scenicznej. Kiedy biorę do ręki pożółkłe kartki, czuję jakbym dotykał żywej historii naszego kraju. Przede wszystkim, trzeba zrozumieć że nie każdy stary dokument jest warty fortune.
Każdy papier, każda fotografia czy legitymacja opowiada historie ludzi, którzy tworzyli podwaliny naszego narodowego lotnictwa. Czasem zdarza się trafić na prawdziwe perełki - pamiętniki pisane drżącą ręką czy zapiski z życia codziennego dworu. Pamiętam jak podczas wizyty na pchlim targu w Krakowie, trafiłem na stare dokumenty kolekcjonerskie z Wisły Kraków z lat 50-tych. Były tam legitymacje zawodnicze, pierwsze kontrakty piłkarzy i oryginalne protokoły meczowe. Warto też pod światło sprawdzić znaki wodne - w starych dokumentach były one niepowtarzalne. Pamiętam jak znalazłem kiedyś na pchlim targu rachunek z 1905 roku, wystawiony dla pewnej hrabiny. Następna sprawa to atrament i pismo. Ignacy Łukasiewicz nie tylko wynalazł lampe naftową, ale też opracował wiele innowacyjnych metod destylacji ropy.
Pokazują one, jak funkcjonowała ówczesna gospodarka. W Ciechocinku sytuacja wyglądała podobnie, choć tamtejsze dokumenty kolekcjonerskie mają swój niepowtażalny charakter. Paradoksalnie jednak, niektóre ślady czasu mogą dodać dokumentowi autentyczności - zwłaszcza jeśli mówimy o dokumentach sprzed kilkuset lat. Zachowały się tam oryginalne rysunki techniczne, dokumentacja produkcyjna a nawet ksiegi płac pracowników. Dlatego warto dokładnie sprawdzić podpisy, pieczęcie i inne oznaczenia które mogą pomuc w identyfikacji poprzednich właścicieli. Niektórzy kolekcjonerzy są gotowi zapłacić za nie nawet kilkanaście tysięcy złotych!
Zamiast tego używajmy specjalnych bezkwasowych kopert i teczek. Ciekawym aspektem jest też dokumentacja szkoleniowa przedwojennych pilotów. Można je kupić w sklepach z artykułami archiwalnymi, nie są drogie a naprawdę warto w nie zainwestować. W archiwach można znaleźć legitimacje lotnicze, świadectwa ukończenia kursów czy dzienniki lotów. Temperature i wilgotność to kolejne ważne sprawy. Wszystko zależy od unikalności dokumentu i jego stanu zachowania. Warto też zwrócić uwage na kontekst historyczny. Przedwojenne bilety były często małymi dziełami sztuki, z wytłaczanymi wzorami i eleganckimi czcionkami. Niektórzy sprzedawcy specjalnie niszczą nowe podróbki żeby wyglądały na stare. Dlatego trzeba mieć oko! Kolekcjonerstwo dokumentów sportowych to nie tylko hobby. Najlepiej trzymać dokumenty kolekcjonerskie w głównej części domu, gdzie mamy w miarę stałą temperaturę. Pamietam jak znajomy pokazał mi bilet z 1968 roku - kosztował wtedy 8 złotych!
Każdy taki dokument to okno w przeszłość, które pozwala nam lepiej zrozumieć życie naszych przodków. Niektóre z nich są napisane częściowo po angielsku, co dodaje im szczególnego charakteru. To prawdziwe świadectwa ludzkich emocji i dramató, które rozgrywały się za dworskimi murami. Dlatego warto śledzić rynek i obserwować, co aktualnie cieszy się popularnością wsród zbieraczy. Jak zacząć przygodę z kolekcjonowaniem sportowych dokumentów? Nauczyciel skrupulatnie odnotowywał nie tylko obecności i oceny, ale też wydarzenia z życia szkoły. Najprostsze dokumenty kolekcjonerskie można kupić już za kilkadziesiąt złotych. Podpisy są wykonane tym samym atramentem co reszta tekstu. Czy chcemy zbierać wszystko co związane ze sportem, czy może skupić się na konkretnej dyscyplinie? Wystarczy dobry aparat w telefonie albo skaner. Warto zwrócić uwage na piękne grafiki zdobiące bilety lotnicze z lat 60-tych - to prawdziwe dzieła sztuki użytkowej!
Dzięki temu, nawet jeśli coś się stanie z oryginałem to przynajmniej zostanie nam kopia. Warto też zwrócić uwage na dokumenty związane z przemysłem zbrojeniowym. Oni znają rynek i potrafią ocenić nie tylko wartość materialną, ale też historyczną dokumentu. Każdy certyfikat FAI potwierdzający ustanowienie rekordu, każde świadectwo zwycięstwa w zawodach to nie tylko dokument - to świadectwo sukcesu polskich skrzydeł. Trzeba sprawdzić czy używany papier, czcionki i style pieczęci są zgodne z okresem powstania dokumentu. Warto też nawiązać kontakty z innymi kolekcjonerami - wymiana doświadczeń jest bezcenna, a czasem można też wymienić się dokumentami. Ja robię to dwa razy w roku - wiosną i jesienią. Szukam śladów pleśni, zagięć czy innych uszkodzeń. Na rynku krąży sporo podrobionych dokumentów, szczególnie z okresu międzywojennego. Nie można też zapomnieć o dokumentach handlowych. Warto konsultować się z ekspertami przed większymi zakupami.
Stare księgi rachunkowe miejscowych sklepów, warsztatów czy zakładów rzemieślniczych to prawdziwa kopalnia wiedzy o życiu ekonomicznym małych społeczności. Najcenniejsze są dokumenty kolekcjonerskie związane ze słynnymi premierami. Potrzebna jest też solidna wiedza historyczna i znajomość źródeł. Co ciekawe, niektóre uzdrowiska prowadziły też księgi gości. Początkujący kolekcjoner powinien zacząć od prostszych dokumentów, np. XIX-wiecznych wypisów z ksiąg wieczystych czy korespondencji urzędowej. To dobry sposób na rozpoczęcie kolekcji. Niektóre dokumenty kolekcjonerskie, choć nie są warte fortuny, mają ogromną wartość sentymentalną czy historyczną. Czasem można je znaleźć na targach staroci czy w antykwariatach.
Dokumenty kolekcjonerskie
Bardzo ważne jest też prawidłowe przechowywanie dokumentów. Warto też śledzić aukcje internetowe i katalogi domów aukcyjnych. Niektóre nazwiska ofiarodawców do dziś można spotkać w tej okolicy. Dlatego warto zainwestować w odpowiednie albumy i pudełka do przechowywania. Warto pamiętać że dokumenty kolekcjonerskie z małych miejscowości często są w gorszym stanie niż te z dużych miast. Pamiętajmy jednak o tym, że kolekcjonowanie dokumentów technicznych wymaga sporej wiedzy. Ja używam do tego zwykłego arkusza kalkulacyjnego, gdzie zapisuję podstawowe informacje - datę, rodzaj dokumentu, stan zachowania itp. Każdy program, każdy bilet, każde zdjęcie opowiada jakąś historie. Ceny to osobny temat. Zbyt niska cena powinna nas zaniepokoić - prawdziwe dokumenty kolekcjonerskie swoja wartość mają. Wartość niektórych dokumentów rośnie z roku na rok.
Na koniec ważna rada - nie próbujmy samodzielnie naprawiać poważnie zniszczonych dokumentów! Na koniec mała rada dla początkujących kolekcjonerów - zacznijcie od dokumentów z ostatnich 30-40 lat. Nigdy nie wiadomo, jakie skarby czekają na odkrycie. Historia zatacza koło... Są łatwiej dostępne i tańsze, a też mają już swoją wartość historyczną. Lepiej wydać troche więcej na ekspertyze, niż kupić podróbke. Należy je trzymać w odpowiednich warunkach - z dala od wilgoci i światła słonecznego. To pozwoli zachować te cenne świadectwa historii dla przyszłych pokoleń. Najważniejsze to zbierać z pasją i wiedzą. Zbieranie dokumentów z dworów szlacheckich to nie tylko hobby - to misja ratowania polskiego dziedzictwa narodowego. Każdy ocalony dokument to kawałek naszej historii, który przetrwa dla przyszłych pokoleń. A nam, kolekcjonerom, daje niesamowitą satysfakcje i możliwość dotknięcia historii własnymi rękami.